Greenham Common Women’s Peace Camp
„”The base wasn’t marked on the map, so I walked up to where I thought it might be, and hit upon this area with five fences and military vehicles going between them. The common itself was quite beautiful: birch trees, silver trees, butterflies; but the ugliness of the military might was quite shocking. It was where they were building the silos for the cruise missiles” https://www.theguardian.com/uk-news/2017/mar/20/greenham-common-nuclear-silos-women-protest-peace-camp [accessed on 29.12.2018].↩︎.
Chronić i przetrwać
W 1980 roku poczucie zagrożenia wojną atomową było bardzo realne. Władze Wielkiej Brytanii dystrybuowały ulotki i plakaty informacyjne, a także przygotowywały krótkie szkoleniowe filmy i nagrania audio emitowane w radiu i telewizji, pełne wskazówek opisujących dokładnie, co należy robić w przypadku wybuchu nuklearnego. Rządowa akcja informacyjna nosiła tytuł Protect and Survive (Chronić i Przetrwać) i opisywała system alarmowania w przypadku ataku nuklearnego. W ramach działań obronnych, w czerwcu 1980 roku Minister Obrony, Francis Pym, podjął decyzję, o umieszczeniu 160 głowic rakietowych w bazie Greenham Common, Berkshire. Koszt operacji wynosił 16 milionów funtów.
W odpowiedzi na te wydarzenia, w sierpniu 1981 roku trzydzieści sześć kobiet, które nazwały swoją grupę Women for Life on Earth (Kobiety dla życia na Ziemi), sześciu mężczyzn oraz ich dzieci, pomaszerowało z walijskiego miasta Cardiff do bazy lotniczej Greenham w Berkshire (pokonując dystans około 120 mil, czyli 193 km), by protestować przeciw umieszczeniu i przechowywaniu amerykańskich pocisków samosterujących na terenie Wielkiej Brytanii. Grupa żądała spotkania z brytyjskim rządem i organizacji otwartej debaty na temat działań wojskowych prowadzonych na terenie UK. Ich postulaty nie zostały wysłuchane. Aby przyciągnąć uwagę urzędników i mediów, kobiety zdecydowały się rozstawić pokojowy obóz i rozpoczęły okupację głównych bram bazy wojskowej Greenham, przykuwając się do ogrodzenia.
„W obozowisku wieczorem było ciemno i cicho, mogłyśmy siedzieć wokół ogniska, gotując i rozmawiając. Byłyśmy tam przede wszystkim po to, by konwój wiozący pociski nie mógł opuścić bazy żadną z bram”. https://www.bbc.com/news/uk-england-berkshire-41199648 [dostęp: 29.12.2018].↩︎.
„Przed pierwszą blokadą byłyśmy naprawdę przerażone. Żadna z nas w życiu nigdy nie robiła czegoś takiego: nie wiedziałyśmy, czy policja będzie brutalna? Wtedy jeszcze mężczyźni się angażowani, jednak była to kobieca inicjatywa. Pewnego dnia przyjechał buldożer, który miał zmieść nasze obozowisko. Spontanicznie usiadłyśmy na ziemi”. https://www.theguardian.com/uk-news/2017/mar/20/greenham-common-nuclear-silos-women-protest-peace-camp [dostęp: 29.12.2018].↩︎.
„Pierwsza blokada zaczęła się przy głównej bramie o 18:30, policjanci świecili nam latarkami po oczach, a my po prostu siedziałyśmy. Inne kobiety robiły to samo przy sześciu kolejnych bramach. Deszcz lał nieprzerwanie, a my siedziałyśmy tam, opatulone, przez całą noc, robiłyśmy zmiany co 4-6 godzin. Ludzie przynosili nam ciepłą herbatę i grali na skrzypcach – panowała dobra, przyjazna atmosfera. To była bardzo łagodna akcja. Nikt nie wymachiwał konfrontacyjnymi banerami ani nie krzyczał, po prostu kobiety używały swoich ciał do blokowania bram, co było bardzo symboliczne. Policjanci byli trochę zdezorientowani. Rano odkryłyśmy, że baza działała jak zawsze – otworzyli nową bramę. Policjant oświadczył, że to jest brama policyjna i jeżeli tam usiądziemy, zostaniemy aresztowane. Był bardzo kulturalny i dał nam 5 minut do namysłu. Decyzja była jednomyślna i pierwsza grupa kobiet od razu usiadła”. Ibidem.↩︎.
Embrace the Base
W ciągu kolejnego roku do obozowiska przybyły tysiące kobiet, a obóz otoczył w końcu ogrodzenie bazy na całej długości piętnastu kilometrów.
„Zawsze miałam tę myśl, że gdybym była artystką albo poetką, mogłabym jakoś wyrazić, to, co czuję, ale jedyne, co mogłam zrobić, to siedzieć w błocie. Znajoma powiedziała mi o marszu z Cardiff do Greenham przeciw pociskom oraz że parę osób tam zostało. Pojechałam tam, na miejscu było tylko kilka namiotów i ognisko, ale poczułam ulgę, że wreszcie coś robię”. Ibidem.↩︎.
W 1982 roku z Pokojowego Obozu Kobiet rozesłano list zapraszający do dołączenia d akcji Embrace the Base (Objąć Bazę) – w efekcie wzięło w niej udział 30 tysięcy kobiet, które trzymając się za ręce, otoczyły bazę wojskową. Tak liczne zgromadzenie wreszcie przyciągnęło uwagę mediów.
„Akcja Embrace the Base to było coś innego, wyjątkowego. Wtedy właśnie 30 tysięcy kobiet zjechało się autostradami. Ja przyjechałam z Leeds trasą M1. Kiedy mijałyśmy stację benzynową o 5 rano, widziałyśmy inne vany wypełnione kobietami, które chichotały między sobą. Na drodze do bazy stał korek, to było bardzo ekscytujące”. Ibidem.↩︎.
„Demonstracja Embrace the Base miała miejsce w grudniu. Po tym wydarzeniu dzień i noc nad naszymi głowami latały helikoptery. Wzdłuż ogrodzenia na zewnątrz rozstawili się policjanci, a wewnątrz bazy personel armii brytyjskiej, także pilnowali nas cały czas. Od pewnego momentu policjanci chodzili za nami nawet w krzaki za potrzebą, co było bardzo nieprzyjemne. Bez przerwy nas atakowano i obrzucano robakami albo świńskim gównem, a nasze namioty cięto nożami, to było przerażające. Nieustannie też wyrzucali nas z terenu bazy, dlatego musiałyśmy być przygotowane na sprawne złożenie namiotów i zapakowanie się do vanów. Ze względu na regulamin mogli zabrać nasze rzeczy, ale nie nas same, dlatego na wypadek przybycia komorników obóz przy każdej bramie miał przygotowane vany, które zabierały nas z Greenham, a potem przywoziły z powrotem. Jeżeli widzieli, że okazujemy jakiekolwiek znaki słabości, przyjeżdżali nawet kilka razy dziennie”. Ibidem.↩︎.
Obóz kobiet
W 1982 roku uczestniczki podjęły decyzję, że obóz Greenham Common będzie otwarty tylko dla kobiet. Zdecydowały się na ten krok, ponieważ uznały, że najskuteczniejsze będzie wykorzystywanie w protestach ich tożsamości matek i opiekunek, które w wojnie nuklearnej stracą dzieci. Głównym argumentem, gwarantującym siłę przebicia miała być troska o przyszłe pokolenia. Pomysł na pokojowe protesty został podchwycony przez kolejne grupy aktywistek i podobne obozy pojawiły się wokół kolejnych kilkunastu baz wojskowych na terenie Wielkiej Brytanii.
„Jak wiele młodych kobiet w tamtym czasie miałam pewność, że bomby wybuchną, pytaniem było tylko, kiedy to nastąpi. Nawet ludzie, którzy nie byli przeciwni składowaniu broni nuklearnej [na terenie Wielkiej Brytanii], byli przerażeni wizją wojny atomowej. Byłam rozwiedziona, a moje dzieci, w wieku 5 i 12 lat, mieszkały z tatą. Myślałam, że kiedy bomby wybuchną, nie będę mogła nawet trzymać ich za rękę, więc chciałam zrobić wszystko, co w mojej mocy, by temu przeciwdziałać”. Ibidem.↩︎.
„W lutym 1982 roku zapadła decyzja, żeby obóz był miejscem tylko dla kobiet. Zaraz potem odbyła się blokada marcowa, pierwsza akcja przeprowadzona wyłącznie przez kobiety. Pamiętam niesamowitą energię, emocje, pomysłowość i odwagę tych kobiet, które zdecydowały się na wspólne obywatelskie nieposłuszeństwo; to było nadzwyczajne. Przyglądałam się tym kobietom i robiłam im zdjęcia, kiedy leżały na ziemi i swoimi ciałami blokowały wejścia wokół piętnastokilometrowego ogrodzenia”. Ibidem.↩︎.
Kobiety biorące udział w protestach, sprzeciwiające się działaniom podjętym przez rząd, były prezentowane w mediach jako kryminalistki, hipiski i czarownice. Odbijano ich argumenty: skoro tak troszczą się o swoje dzieci, dlaczego nie są z nimi w domach? Działalność Pokojowego Obozu Kobiet traktowano jako zagrożenie dla tradycyjnej rodziny i konserwatywnych wartości.
„To był wstyd, ale jednocześnie dawało to kobietom poczucie siły. Ludzie myślą, że w Greenham Common wszystkie byłyśmy hipiskami, ale przebywało tam wiele zwyczajnych kobiet, które na co dzień zajmowały się gotowaniem, a ich mężowie grali w golfa i nie przeszkadzało im, że ich żony przyjeżdżają [do Pokojowego Obozu Kobiet], ponieważ nie było tam żadnych mężczyzn”. Ibidem.↩︎.
„Na początku wszyscy nas bardzo wspierali. Ubierałam się elegancko i jechałam do Newbury z notesem, zapraszałam ludzi, żeby przyjechali do obozu na filiżankę herbaty. Odwiedzało nas wiele osób. Kiedy postawiono płot wokół bazy, pojechałam do centrum handlowego w moim tweedowym komplecie, porozmawiać z managerem i powiedziałam: Tak naprawdę przydałyby się jakieś łańcuchy, kłódki i przecinaki. I dostałam je!”. Ibidem.↩︎.
Tweedowy kostium z pewnością nie nadawał się do życia w samym obozowisku Greenham Common. Kobiety mieszkały w namiotach, niezależnie od pory roku i pogody – najtrudniejsze do zniesienia były ulewy. Nie miały dostępu do elektryczności, telefonu, bieżącej wody i były cały czas narażone na eksmisje lub ataki. Mimo to, kobiety ze wszystkich stron Wielkie Brytanii i spoza jej granic przyjeżdżały do obozu, żeby stawiać opór broni atomowej.
Formy protestu
Protesty w Greenham Common często były spektaklami wizualnymi, zaplanowanymi performansami, kratywnymi działaniami wykorzystującymi koncepcje i narzędzia zaczerpnięte z pola sztuki. Uczestniczki dekorowały ogrodzenia baz na całej ich długości fotografiami, banerami, kwiatami i wstążkami, zmieniając płoty w ogromne, wielokilometrowe wystawy antywojennych dzieł sztuki. Organizowały również maskarady-włamania oraz blokady i protesty ciał, kładąc się na ziemi tak, aby nie pozwolić przejechać kierującym się na teren placówki ciężarówko . Przebierały się za czarownice i przecinały ogrodzenia oraz ubierały się w stroje żałobne i maszerowały w żałobnym kondukcie, opłakując dzieci, które zginą w wojnie nuklearnej. W latach osiemdziesiątych płoty w różnych bazach przecięto kilkadziesiąt razy, a wiele kobiet zostało aresztowanych za akty „obywatelskiego nieposłuszeństwa”.
Aresztowania miały miejsce przy każdej akcji. Uczestniczki po raz pierwszy zdecydowały się przeciąć ogrodzenie bazy w sylwestra 1982 roku. Następnie, wdrapał się na silosy i przez godzinę tańczył na nich oraz śpiewały. Podobna akcja miała miejsce 1 kwietnia 1983 roku, kiedy 200 kobiet przebranych za misie, mające symbolizować dzieciństwo, dostało się na teren bazy, pomimo iż próbowali powstrzymać je stacjonujący w niej uzbrojeni żołnierze. Jedna z największych akcji, Reflect the Base (Odbić Bazę), miała miejsce 11 grudnia 1983 roku. W jej trakcie 50 tysięcy kobiet otoczyło bazę, trzymając lustra, tak aby wojskowi przebywający na jej terenie symbolicznie przyjrzeli się sobie i swoim czynom. Działanie zakończyło się setkami aresztowań, ponieważ w jego trakcie kobiety wycięły ogromne dziury w znacznej części ogrodzenia.
Oprócz akcji protestacyjnych uczestniczki prowadziły działalność informacyjną: przygotowywały plakaty i ulotki, często korzystając z kształtu pajęczej sieci, który symbolizował wytrwałość i solidarność kobiet w Greenham Common. Układały własne piosenki protestacyjne oraz wykorzystywały znane melodie, dopisując do nich nowe słowa. W 1988 roku w Obozie opublikowano śpiewnik Greenham Women Are Everywhere (Kobiety z Greenham Są Wszędzie). Książeczka była spisana ręcznie, przepisywana na maszynie i kserowana partiami, a fundusze ze sprzedaży przeznaczano na utrzymanie obozu. Sam w sobie Pokojowy Obóz przypominał przemyślane dzieło sztuki: składał się z dziewięciu mniejszych obozowisk, zorganizowanych wokół bram wjazdowych bazy, które nosiły nazwy kolorów tęczy: Yellow Gate, Green Gate, Blue Gate, Violet Gate, (Żółta Brama, Zielona Brama, Niebieska Brama, Fioletowa Brama) itd.
Symbolem Pokojowego Obozu stała się smoczyca. Jak wyjaśniało zaproszenie na Czerwcowy Smoczy Festiwal Full Moon w 1983 roku: „Słowo »smok« pochodzi od słowa oznaczającego »widzieć jasno«. Smoczyca jest starym i silnym symbolem życia”. Kobiety były zaproszone do wspólnej celebracji i stworzenia Tęczowej Smoczycy.
„W USAF Greenham Common, 25 czerwca Tęczowa Smoczyca narodzi się ze wspólnych pomysłów tysięcy kobiet […]. Przygotowujemy patchworki, banery, malowane tkaniny, które połączymy w Tęczową Smoczycę na rzecz przyszłości”.
Wytrwałość i pamięć
Obóz Greenham Common działał z różnym natężeniem – czasem na miejscu znajdowało się 50 tysięcy osób, czasem jedynie 40, ale obóz trwał nieprzerwanie przez 19 lat. Pociski samosterujące zostały usunięte w marcu 1991 roku w rezultacie porozumienia dotyczącego broni nuklearnej średniego zasięgu, podpisanego przez Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa w 1987 roku, a niedługo później bazę zamknięto. Obóz jednak działał przez kolejne 9 lat, do roku 2000, jako symboliczny protest przeciwko eksperymentom nuklearnym prowadzonym na świecie oraz trydenckiemu programowi nuklearnemu UK. W 2002 roku lokalizacja Pokojowego Obozu Kobiet została uznana za historyczne miejsce pamięci. Postawiono tam siedem kamieni, otaczających rzeźbę Flame (Płomień). Obok znajduje się jeszcze jedna, stalowa, spiralna forma, na której wygrawerowano słowa “You Can’t Kill the Spirit” („Nie da się zabić ducha”) – to tytuł najsłynniejszej piosenki z Pokojowego Obozu Kobiet Greenham Common.
„Przed Greenham nie było wiele grup kobiet, a te, które istniały, miały bardzo sformalizowane struktury, uniformy i przewodniczące, były zorganizowane według męskich modeli. W Greenham wszystkie byłyśmy równe i wszystkie miałyśmy taką samą szansę mówić albo nie mówić nic na spotkaniach, ponieważ nie było tam żadnych liderek. Miałyśmy takie powiedzenie: »Pojedyncze gwiazdy są na niebie«. Policja i politycy nie mogli sobie z tym poradzić; nie było liderki, z którą mogliby rozmawiać. Byli tym sfrustrowani i nie wiedzieli, jak się zachować w takiej sytuacji”. Ibidem.↩︎.
„Miałam 36 lat, kiedy tam przyjechałam i opuściłam obóz dopiero 8 lat później, w maju 1990 roku. Z mojego punktu widzenia nie było lepszego sposobu na życie w czasach Margaret Thatcher – żyć skromnie i pracować na rzecz pokoju”. Ibidem.↩︎.
Zdjęcia pochodzą ze strony Pauli Allen, The Danish Peace Academy oraz Peace Museum.
Śpiewnik Greenham Common jest dostępny w całości tutaj.